czwartek, 16 października 2014

15.10 podróż Aurangabad - Mumbai - Madgaon

A wiec, nasza środa zaczęła się w sumie we wtorek wieczorem. Po zwiedzaniu Ajanty zjedliśmy obiad, zrobiliśmy małe zakupy na targu, odebraliś bagaże z przechowalni i udaliśmy się na dworzec. Upoceni,  zmeczeni czekamy na pociąg w poczekalni dla klasy wyższej choc bilety na zwykły sleeper class. W miedzyczasie szybki prysznic w dworcowej "higienicznej" toalecie i o 21.30 pakujemy się do pociągu.  Łokcie idą w ruch przepychanki, krzyki, no ale siedzimy na swoich miejscach, a raczej leżymy bo to sleeper. Postanawiamy przespać podróż ktora ma trwać 7godz i tak też robimy. Po przerywanym śnie lądujemy z powrotem w Mumbai tyle że na stacji Dadar. 2 godz na przesiadke trochę steesu czy nasz pociag pojedzie, no i siedzimy w slepeer class do Margao. Obok nas siedzi miła rodzina z Kalkuty, która też jedzie na wakacje do Goa - rodzice z córką Szweną, która ma 9 lat, a po ang. śmiga lepiej niż my we dwoje. Rozmawiamy, gramy w karty, jemy obiad śpimy i tak mija 12 godz podróży, niby długo, ale na finiszu mówimy, że nie było źle i przeleciało... Żegnamy się jeszcze w pociągu z rodzinką, wymieniemy mailem i znów stoimy zagubieni na dworcu.
------------------
Teraz piszę ja marta :)
--------------------
Wcale nie tacy zagubieni :) z bardzo pozytywnym nastawieniem, wiemy że chcemy się dostać do Palolem... jest 20.30 to az 2 godz. autobusem i może 0,5 godz. tuk tukiem...
Mamy jednak szczęście, zaczepia nas taksówkarz - podwózka do samego Palolem za 800 inr - czemu nie ;)
Po ok. pół godz. poszukiwań, oglądania tu i tam, na plaży u nie znajdujemy pokoik - średniawy ale może być :)
Skarb spełnia swoje marzenie i bierzemy prysznic! Czas nawet na drugie marzenie - jest i zimne piwko! Piotrek w przeszcześliwy...

;)

Kilka zdjęć z pociągu:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz