Dziś cały dzień w autobusie...
O 8 rano wsiedliśmy w Ooty w autobus, by z przesiadką w Pallakad dojechać do Cochin (17:00).
Już w autobusie, odjeżdżając do celu zostaliśmy zmuszeni całkowicie zmienić nasze plany... w Kerali pada! Nie jakiś tam mały deszczyk - tu jest ogromna ulewa! Zrobiliśmy mały wywiad wśród innych pasażerów i podobno ma padać kilka dni !!!
Tak się podobno zdarza pod koniec października...
No cóż, prosto z dworca autobusowego jedziemy na kolejowy i spadamy stąd na Goa!
Autobus nam przecieka... ;) mamy nadzieję że uda nam się kupić bilety na dziś...
--------
No więc dotarliśmy na dworzec kolejowy o 17. 10, a tam pani w okienku uprzejmie nas poinformowała że jest pociąg na Goa o godz 20, ale z innego dworca... więc migiem do rikszy i gnamy na ten drugi dworzec, cały czas okropnie pada... docieramy na dworzec kupujemy bilety bez miejscówki, nie wiemy czy i gdzie będziemy siedzieć.
Mamy dwie godziny do odjazdu, więc idziemy na obiadokolacje do pobliskiej restauracji, pyszny kurczak w imbirze i placki, których nazwy już nie pamiętamy.
Teraz czekamy już na dworcu i zastanawiamy się jakie miejsca będziemy mieli. :)
Jak się później okazało wbiliśmy do sleeper class i połozylismy się spać. Rano jednak okazało się, że tak nie można i dostaliśmy mandat! 950 inr - masakra!!! No cóż, w sumie nasz bilet na 14 godz jazdy kosztował 460 + 950, czyli 1410 inr, a więc 70 zł od dwóch osób - nie jest więc źle. ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz